Już od kilku lat pielęgnujemy tradycję zbierania plastikowych nakrętek. Bardzo mocno zakorzenione jest to w historii naszej szkoły. Dotychczas czyniliśmy to jednak na rzecz Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci. Nie od dziś bowiem wiadomo, że czynienie dobra jest piękną ideą. A cierpienie dzieci nie jest nam obojętne. Chcielibyśmy dla nich jak najlepiej, dlatego poczyniliśmy w tym kierunku pewne zmiany.
Postanowiliśmy wesprzeć dodatkowo Tosię, malutką oleśniczankę ciężko chorą na SMA - rdzeniowy zanik mięśni. To rzadka choroba genetyczna. Tosia ma typ1 – najgorszą postać, niemowlęcą. Brak białka w organizmie powoduje śmierć neuronów, odpowiedzialnych za pracę mięśni. A te są wszędzie – od nich zależy chodzenie, jedzenie, mówienie, oddychanie. Chory najpierw przestaje się ruszać, mówić, połykać… Potem zanika oddech.
Aby pomóc chorej dziewczynce, uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Masłowie oraz szkolni Wolontariusze odkręcili aż dwa worki pełne nakrętek, które 31 stycznia Pani Basia Falkowska dostarczyła do świetlicy w Szczytkowicach. Choć to może niewiele, ale każda pomoc się liczy.
Celem zbiórki jest bowiem terapia genowa lekiem Zolgensma - to jedyna szansa na uratowanie jej życia! Nowa, innowacyjna terapia przeprowadzana w Stanach Zjednoczonych. Lek zmienia kod genetyczny dziecka. Organizm zaczyna produkować białko niezbędne do pracy mięśni (przez brak którego mięśnie Tosi umierają). Leczenie kosztuje jednak niewyobrażalną kwotę - 9 milionów złotych. Ale to jedyna szansa na to, że Tosia będzie mogła żyć.
I my również chcieliśmy dołożyć choć cegiełkę od siebie, aby przyczynić się do polepszenia stanu zdrowia tej małej kruszyny. Mamy nadzieję, że do 29 lutego rodzicom dziewczynki uda się zebrać potrzebne środki na jej leczenie.
K. Pawelec-Grodecka